Z kosmetyczki mojej siostry.
Witam Wszystkich,Z racji tego, że przyjechała do mnie moja siostra i pogrzebałam w jej kosmetyczce, dzisiaj zaprezentuje Wam niektóre wynalazki z jej dobytku, które wpadły mi w oko, zapraszam :).
Pierwszy z kosmetyków jest moim ulubieńcem - mowa o podkładzie Affinitone marki Maybelline:
Kolejny produkt to mgiełka do ciała z Bath & Body Works:
Nie muszę chyba powtarzać, że jest idealna na upał :). Też mam swoją mgiełkę tylko w innej wersji zapachowej ;):
Są trwałe i przyjemnie pachną, nie mają dławiącego zapachu i świetnie odświeżają.
Kolejny produkt to olejek do ciała i włosów:
Olejku używałam wyłącznie na włosy do zabezpieczania końców i powiem Wam jest naprawdę bardzo fajny. Trzeba uważać z ilością żeby nie przesadzić, bo w łatwy sposób możemy przetłuścić włosy. Idealnie nawilża suche końce włosów, nabłyszcza i sprawia, że włosy są delikatne w dotyku.
Zerknijmy na skład:
- Na pierwszym miejscu w składzie mamy olej z nasion słonecznika (helianthus annuus seed oil): Olej z nasion słonecznika jest bogatym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), głównie kwasu linolowego oraz witaminy E. Emolient tłusty. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry, tworzy na powierzchni naskórka warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry (jest to pośrednie działanie nawilżające). Ponadto tworzy wyczuwalny film, który wygładza powierzchnię naskórka. Wykazuje działanie regenerujące naskórek. (źródło: kosmopedia).
- Trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy - Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. (źrodło: kosmopedia).
- Olej Arganowy - nawilża skórę, wspomaga pozbycie się cellulitu, odżywia zniszczone włosy, chroni przed promieniowaniem słonecznym.
O olejku arganowym w kosmetycznej blogosferze jest ostatnio naprawdę głośno, jego działanie jest wychwalane i bardzo cenione, zwłaszcza w przemyśle kosmetycznym.
I na sam koniec pozostaje nam micelek z Garniera:
Co prawda, nie używałam go wiele razy, ale znając opinie na jego temat krążącą w Internecie stwierdzam, że jest skuteczny i spełnia swoją pracę. A tutaj podrzucam Wam linki do stron, gdzie możecie znaleźć więcej informacji na jego temat: http://www.agatabielecka.pl/2014/04/demakijazowy-duet-na-5-garnier-skin.html , http://kosmetycznealterego.blogspot.com/2014/05/zachwyt-uzasadniony-garnier-pyn_18.html .
Wpadło Wam coś w oko? ;)
Ada.
Nie lubię tego podkładu...
OdpowiedzUsuń:)
Moja koleżanka też go nie lubi, za mało kryjący jak dla niej. Jak kto woli, wszystko zależy od upodobań, pozdrawiam serdecznie ;)
UsuńNic z tych produktów nie miałam, ale zawsze marzyła mi się mgiełka z B&BW :)
OdpowiedzUsuńMnie te mgiełki interesują :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam affinitone i nie zamienilabym go na żaden inny :)
OdpowiedzUsuń