Kosmetyki z dzikich, Syberyjskich zioł :).

9/12/2014 Adabloguje 9 Comments

W dzisiejszym poście przeniosę Was w zimną, mroźną i dziką Syberię. Poczujcie te -50 stopni na swojej skórze ;). W takich warunkach rosną również Syberyjskie zioła, którym nie straszny mróz, wiatr i niepogoda. Dzięki tym czynnikom kumulują w sobie skoncentrowaną moc witamin i minerałów, a Natura Siberica wykorzystuje te dobrocie do produkcji kosmetyków. Cała ta historia opiera się na pomocy niesionej Syberyjskiemu plemieniu Nenec, którego populacja wynosi zaledwie 41300 mieszkańców. Marka Natura Siberica pozyskuje wszystkie drogocenne składniki dzięki pracy tych ludzi, płacąc im za zbiory i otrzymane produkty.
Wsparcie materialne jest dla nich bardzo ważne, pozwala na życie w cywilizowanym świecie. Piękny gest ze strony tej firmy - czy kosmetyki są równie zaskakujące? Przekonajcie się o tym sami.



Natura Siberica na pewno nie jest Wam obca, rosyjskie kosmetyki w swoim czasie podbiły Internety - moje serce rownież :).
Te dwa nabytki to tylko namiastka rosyjskich produktów na mojej półce. Dlaczego darze je taką sympatią? Przede wszystkim za ich "naturalność" składu, który ma pierwszorzędne znaczenie przy wyborze produktu. Ponadto, kosmetyki opatrzone są certyfikatem, co jest kolejnym walorem. 


Kosmetyki z certyfikatem ICEA umożliwiają klientom wybór bezpiecznych, zdrowych, naturalnych produktów, przyjaznych dla środowiska. Mają one jasne, określone zasady:

- kosmetyki nie są testowane na zwierzętach

- firmy nie mogą używać substancji z roślin modyfikowanych genetycznie

- zabrania się, żeby kosmetyki z certyfikatem ICEA promieniowały jonizująco

- stosuje się, gdy tylko to możliwe certyfikowane ekologicznie składniki

- kosmetyki nie zawierają szkodliwych substancji, syntetycznych składników chemicznych, parabenów, pochodnych ropy naftowej itp. (źródło: naturnika.pl ).



Pierwszy produkt to Szampon do zniszczonych i osłabionych włosów "ochrona i energia". Szampon jest na bazie naturalnego ekstraktu różańca górskiego. To roślina arktyczno-alpejska, występująca na terenach Eurazji i Ameryki Płn., w polarnej tundrze i wysokich górach. Różaniec górski zawiera kompleks cennych antyoksydantów, które wzmacniają ochronę włosów, regenerują i odmładzają komórki, odbudowują zniszczone i łamliwe włosy. Drugi drogocenny ziołowy składnik to cytryniec chiński, który dzięki zawartości wszystkich "witamin piękności" (A, B, C, D, E, P), wypełnia włosy silną energią, a także tonizuje zmęczone i osłabione włosy, nadając im zdrowy wygląd, magiczny połysk i witalną siłę. 


Kolejną ciekawostką jest to, że Natura Siberica jest jedyną marką na świecie, która do produkcji swoich kosmetyków używa syberyjskiego olejku sosnowego. Posiada on siedmiokrotnie większą ilość witaminy E niż oliwa z oliwek, a także bogate źródło witaminy F. 

Szampon ma delikatny, przyjemny zapach. Doskonale rozprowadza się na włosach, a po jego użyciu nasze cuda są delikatne, błyszczące i "pobudzone do życia". Jest doskonałym szamponem do zmywania olei, przypominam: nie zawiera SLS, a więc opcja dla tych, którzy nie za bardzo lubią się z tą substancją ;).  Jedna butla to 400 ml, a więc wystarczy na długo. Cena ok.20 zł. 



Kolejnym produktem z recepturą zawierającą Syberyjskie zioła jest Delikatna pianka oczyszczająca do mycia twarzy, z przeznaczeniem dla cery tłustej i mieszanej. 
Łagodnie pieniący się mus do mycia twarzy to idealny codzienny zabieg dla skóry tłustej i mieszanej. Pianka skutecznie usuwa nadmiar brudu, makijażu, pozostawiając skórę czystą i odświeżoną. Utozyd zawarty w Perełkowcu przyspiesza proces regeneracji skóry, wzmacnia ją oraz reguluje bilans lipidów. Rumianek uspokaja skórę i działa antybakteryjnie. Korzeń mydlnicy lekarskiej oczyszcza i odświeża skórę. 




Długo szukałam dobrej, oczyszczającej pianki do twarzy - ta jest idealna :). Lubię takie rozwiązania przy oczyszczaniu twarzy. Jest to dobra alternatywa dla zabieganych kobiet, ale również i dla tych, które chcą w delikatny sposób oczyścić swoją twarz. Pianka ma konsystencję delikatnego musu, który w cudowny sposób rozprowadza się na twarzy. Po nałożeniu delikatnie masujemy twarz, spłukujemy wodą i gotowe, nasza skóra jest świeża i czysta. Kolejnym ważnym jak dla mnie atutem pianki jest to, że po zmyciu skóra nie jest sucha. Nie wiem dlaczego producenci  tak wielu kosmetyków przeznaczonych dla skóry tłustej/mieszanej komponują skład tak, by skórę wysuszyć. To, że skóra jest tłusta nie znaczy że ma być wysuszona, tylko oczyszczona i pozbawiona nadmiaru sebum. Mam kilka takich kosmetyków w domu i  zawsze po ich aplikacji muszę nałożyć krem. 



Wracając do naszej pianki, jej pojemnośc wynosi 150 ml, ale dzięki "pianotwórczemu" aplikatorowi nasz produkt szybko się nie skończy ;). Cena ok. 23 zł. Obydwa kosmetyki polecam do  wypróbowania :). 

PS: Kończy się kawa w kubku, a wiec pora zakończyć też wpis ;). 



Stosowałyście te produkty? A może znacie inne kosmetyki NS, które są godne polecenia?  Piszcie ;). 






9 komentarzy:

  1. Ze wszystkich stron kuszą mnie rosyjskie kosmetyki. Muszę wreszcie coś kupić, bo czuję się, aż dziwnie, że nic nie miałam od Putina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, przeczuwałam, że wzbudzi to zainteresowanie i będzie podłączone pod Putina :).

      Usuń
  2. Mam dwa kosmetyki do twarzy, krem i maseczkę i oba uwielbiam. Z pewnością z czasem wypróbuję jeszcze coś innego

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nigdy styczności z inną firmą niż Babuszka Agafia, ale kiedyś z pewnością wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tą oczyszczającą piankę do twarzy chętnie bym kiedyś przetestowała;)
    Obserwuję i pozdrawiam;)
    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jeszcze jestem przed rosyjskimi kosmetykami, co miesiąc mam zrobić zamówienie a zawsze wpada jakiś większy wydatek ;/ i pianka i szampon wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje włosy ziół nie lubią, ale tego nie miałam, może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze od Was sprawiają mi wielką radość ! :)).
Jesteście moją MOTYWACJĄ :-).