Effaclar duo plus - moje podstawowe narzędzie w zwalczaniu niedoskonałości.
Pamiętacie mój ostatni wpis o kwasach? :) [klik]. Dzisiaj poniekąd kontynuacja tematu, przygotowałam dla Was wpis dotyczący kremu, który miałam okazję ostatnio testować. Mowa o Effaclar duo plus firmy La Roche Posay, który cieszy się coraz większą sławą. Znacie? Stosowałyście kiedykolwiek? Jeśli nie to zapraszam do dalszej lektury ;). Jeśli tak to podzielcie się swoją opinią ;)Słów kilka o mojej cerze. Jestem posiadaczką skóry mieszanej. Moje policzki ciągle potrzebują nawilżenia, natomiast czoło, nos i broda to indywidualiści, którym ciężko jest jakkolwiek dogodzić. Do tej pory nie miałam większych problemów ze skórą, niestety niewłaściwa pielęgnacja o której pisałam w poprzednim poście [klik] doprowadziła do powiększenia się moich porów, a w efekcie także i do powstania pryszczy. Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat kremu Effaclar duo plus i postanowiłam, że chcę spróbować. Odstawiłam na chwilę obecną glukonolakton i kwas migdałowy, a wdrożyłam w mój plan pielęgnacyjny ten oto kosmetyk.
Moje pierwsze spostrzeżenia dotyczące kremu: efffaclar duo plus ma kremowo-żelową konsystencję, która błyskawicznie się wchłania, pozostawiając matowe wykończenie na skórze. Ponadto, krem jest idealną bazą pod makijaż. Doskonale współpracuję z moim podkładem, nie "roluję" się i nie pozostawia świecącego filmu na skórze. Kolejnym ogromnym atutem naszego bohatera jest intensywne nawilżanie skóry podczas całej kuracji. Jest to naprawdę bardzo ważny element, ponieważ walka z pryszczami, zaskórnikami czy też innymi niedoskonałościami wymaga intensywnego nawilżenia. Wielu kremom takiej właściwości brak, ponieważ opierają się jedynie na działaniu wysuszającym i złuszczającym. Z tego powodu Effaclar duo plus od razu zasługuję na wielki plus, który zresztą widnieje w nazwie :).
Jeżeli chodzi o działanie, Effaclar duo plus stworzony został do cery trądzikowej, z niedoskonałościami, zatkanymi porami oraz przebarwieniami potrądzikowymi. W produkcie znajdziemy cztery składniki aktywne:
- Piroktonian Olaminy, który działa antybakteryjnie i przeciwdziała niedoskonałościom,
- Niacynamid i woda termalna, które wykazują działanie łagodzące,
- LHA (Lipohydroksykwas) oraz kwas Linolowy, które odblokowują pory i eliminują martwe komórki odpowiedzialne za ich zatykanie,
- Ceramid Procerad, który przeciwdziała podrażnieniom i zwalcza powstawanie przebarwień potrądzikowych.
Jaka jest moja opinia na temat Effaclar Duo plus?
Przed pierwszym użyciem miałam obawy i trochę brak zaufania do tego kosmetyku. Zastanawiałam się, czy oby na pewno formuła kremu jest bezpieczna i nie zrobi większej krzywdy mojej skórze.
Pierwsze "spotkanie" Effaclar duo plus z moją skórą przebiegło jak najbardziej pozytywnie. Obawy o jakiekolwiek pieczenie czy zaistniałe zaczerwienienia na skórze zniknęły po pierwszym użyciu. Konsystencja krem-żelu okazała się być ultra delikatna i łagodna dla cery. Moją uwagę zwróciło również błyskawiczne wchłonięcie się substancji, która pozostawiła aksamitne wykończenie na skórze. Od tej pory rozpoczęłam regularnie smarować problemowe miejsca Effaclar duo plus. Czynność powtarzałam rano i wieczorem, po dokładnym oczyszczeniu twarzy.
Zaledwie dwa dni kuracji zaowocowały pierwszymi efektami. Gołym okiem widać było "wyciszenie" i "uspokojenie" się skóry, która zmagała się z licznymi zaczerwieniami. Do tej pory nie udało mi się osiągnąć tak szybkiego efektu przy stosowaniu innych kosmetyków, co również rzutowało na moją pozytywną opinię o Effaclar duo plus.
Po ok. 8 dniach kuracji większość "niespodzianek" uległa wysuszeniu i zmniejszeniu. Co więcej, skóra wokół problemowych miejsc nadal pozostawała nawilżona, bez uszczerbku na jej wyglądzie: mówiąc potocznie, nie schodziła płatami jak u jaszczurki :). Krem naprawdę wykazał inteligentne działanie, ponieważ wysuszeniu ulegały jedynie niedoskonałości, natomiast okolice tych miejsc otrzymywały odpowiednią dawkę nawilżenia.Wielkość porów również uległa zmianie, stały się znacznie mniej widoczne. Po tych kilku dniach już nie miałam żadnych wątpliwości, że kosmetyk naprawdę działa. Kolejny dzień i kolejne zerknięcie w lustro powodowało coraz większe zadowolenie z efektów.
Upływ czasu przynosił coraz lepsze efekty. Wiele niedoskonałości po prostu znikło, a pory zmniejszyły swą objętość. Przez całą kurację stopniowo wyłaniał się końcowy efekt pięknej, gładkiej skóry twarzy, bez zanieczyszczeń i nieprzyjemnego świecenia się skóry. Krem okazał się bardzo skutecznym narzędziem w walce z niedoskonałościami (w końcu mogę cieszyć się noskiem wolnym od czarnych kropeczek! :). W razie jakichkolwiek problemów z cerą (odpukać!) na pewno do niego powrócę, kosmetyk z pewnością kwalifikuję się do grupy moich must have'ów :).
Dziewczyny, macie to cudo w swoich kosmetycznych zbiorach? Skusiłybyście się? :)
Ada.
Jest na mojej chciejliście, ale na razie się wstrzymam, bo jestem w czasie kuracji kwasowej i z kolei nie chcę jej przerywać :) Ale po tak pozytywnej recenzji tym bardziej wiem, że w przyszłości wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam wypróbować ;).
UsuńMam na niego ochotę od jakiegoś czasu, a właśnie kończy mi się pielęgnacyjny arsenał do twarzy... niestety, pieniądze z konta też dziwnym trafem jakoś uciekły i nie wiem, kiedy będę mogła się nim cieszyć. ;) Ląduje na wishliście!
OdpowiedzUsuńJak się kończą kosmetyki, to wszystkie w jednym momencie - też tak masz ? :)
Usuńja zamierzam kupic sobie na swieta :D
OdpowiedzUsuńa tak poza tym, swietny blog :) taki klarowny, lubie takie!
Dziękuję bardzo Kochana :*
UsuńJestem w trakcie testowania i jak na razie widzę same plusy :)
OdpowiedzUsuń:)).
Usuńten produkt jest na prawdę genialny, używa go mój chłopak i efekty są widoczne :)
OdpowiedzUsuńDziała działa, już nie ma żadnych wątpliwości :).
UsuńJa musze w koncu kupic, bo moze to usestumatyzuje moja grymaśną cerę :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam tą grymaśną cerę ... ;).
UsuńNa mnie nowa wersja Effaclaru niestety nie podziałała :(
OdpowiedzUsuńTeraz leczę się kwasem mlekowym i już po tygodniu widzę efekty!
Każda z nas jest inna i nie u każdej osoby sprawdzi się to co u innej niestety :).
UsuńMiałam starą wersję i byłam zadowolona.Jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńmiałam kiedyś Effaclar Duo i coś robił, jednak u mnie lepiej działał Pharmaceris Sebo Almond Peel 10 % + Neomycinum na nagły atak pryszczy :P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim do tej pory :).
UsuńJest świetny , stosuje cały czas :)
OdpowiedzUsuń;)).
UsuńJuż tyle się o nim naczytałam, że w końcu będzie mój :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie go kupić, bo już wiele razy się nad tym zastanawiałam. Przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńmuszę go w końcu zakupić! myślę, że się polubimy tak jak z żelem do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńSama od jakiegoś czasu intensywnie dbam o skórę twarzy. Zniknęły mi niemal wszystkie niedoskonałości. Pryszcze pojawiają się tylko przed okresem. Jedyne co mi pozostało do zwalczenia to takie drobne wypukłości skóry wielkości małych krostek. Cały czas szukam na nie sposobu. Myślisz, że ten krem mógłby pomóc?
OdpowiedzUsuńMyślę, że mógłby, choć nie daje 100 procentowej gwarancji, nie jestem dermatologiem ;). Krem jest o tyle fajny, że tak jak wspominałam wysusza tylko te problematyczne miejsca, dlatego jeśli byś nim smarowała te drobne wypukłości to efekt myślę byłby taki sam jak w moim przypadku :). Warto spróbować, na pewno nie wyrządzi krzywdy, a może pomóc :).
Usuńu mnie niestety się nie spisał, wolę Skinoren:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Mam pytanie! Czy na cerę mieszana, ale z mała tendencja do trądziku (ponieważ krostki robią mi sie rzadko, ale skore mam nierówna, a również zaskórniki) ten krem bedzie odpowiedni? Boje sie ze zepsuje sobie cerę dlatego pytam :( z góry dziękuje za odpowiedz!
OdpowiedzUsuńUżywałam wersji poprzedniej i po ulepszeniu. Zgadzam się z opisem dotyczącym wchłaniania i konsystencji oraz tego ,ix sprawdza się jako baza pod makijaż. Jest niezwykle wydajny . Niestety formuła przed i po ulepszeniu składu średnio radzi sobie z moimi niedoskonałościami(nie mam ich za wiele) a wręcz mam wrażenie , że podczas regularnego stosowania jest ich więcej :( (Natomiast gdy przerywa chociaż na jeden dwa dni jego stosowanie cera się uspokaja, początkowo myślałam , że może to efekt oczyszczania ale chyba nie powinien trwać ponad dwa miesiące )
OdpowiedzUsuńNatomiast świetnie poradził sobie u mnie z zaskornikami oraz zmniejszeniem porów. Dodam jeszcze , że mam cerę mieszana z tendencja do przesuszania.
jak zaczęłam stosować krem w październiku, to się już z nim nie rozstaję. Jest jak buldożer na pryszcze-wszystko po nim znika, wyrównuje koloryt skóry, nowe stany zapalne pojawiają się sporadycznie. Kto nie wierzy, to niech kupi i zacznie stosować, bo naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńjak zaczęłam stosować krem w październiku, to się już z nim nie rozstaję. Jest jak buldożer na pryszcze-wszystko po nim znika, wyrównuje koloryt skóry, nowe stany zapalne pojawiają się sporadycznie. Kto nie wierzy, to niech kupi i zacznie stosować, bo naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę stosować ten krem pod mój podkład? Czy raczej wyłącznie krem bez innych dodatków na twarz?
OdpowiedzUsuńod siebię mogę polecić produkt, który mi pomógł
OdpowiedzUsuństrona produktu, derminax.usa.cc
Hej, wspominasz tu o kwasie migdalowym, czy mozesz napisac, ktorego produktu uzywasz/uzywalas?
OdpowiedzUsuńdla mnie ten krem nie jest pomocny, mialam suchą skórę nadal.
OdpowiedzUsuń