Garść żurawiny i ukojenia dla Twojej twarzy.

11/13/2014 Adabloguje 16 Comments

Wszystko co dobre niestety szybko się kończy, tak jest również w przypadku listopadowego weekendu. Niestety czas wracać do swoich obowiązków i poskromić nasze ówczesne lenistwo :). Nie wszystkie powroty do naszej "szarej codzienności" muszą być złe, istnieją tzw. czasoumilacze i założe się, że też takowe posiadacie ;). W tym wypadku naprawdę nie jestem wymagająca, preferuje minimum i optymalne warunki :). Domowe ciepło, świeczka i dobra książka - ot, cały zestaw, bez zbędnych ceregieli. W przypadku mojej skóry, która również preferuje minimalizm w każdej postaci, wystarczy jej dobre oczyszczanie i nawilżanie. Ostatnio lubię ją dopieszczać różnymi prezentami, które widać bardzo polubiła. Jednym z nich jest Micelarny żel do mycia i demakijażu z Go Cranberry, który otrzymałam w ramach testów z Twoim Źródłem Urody. Wynikła wielka przyjaźń w tym związku, wiecie dlaczego? Zapraszam dalej :) 




Zero procent mydła, SLS, parabenów, konserwantów, silikonów, sztucznych barwników, GMO, PEG. Czego chcieć więcej? :). No dobrze, dorzucę  jeszcze, że jest hipoalergiczny, zawiera ekstrakt z owoców żurawiny, panthenol i certyfikowane, ekologiczne, delikatne substancje oczyszczające. Jak dla mnie każdy kosmetyk powinien opierać się na takim schemacie, wszystko pięknie i przejrzyście przekazane, bez żadnych niespodzianek w składzie, producent dokładnie umieścił informację na opakowaniu. Jedną z największych zalet GoCranberry są  przyjazne i skuteczne składniki aktywne, które w preparacie są bazą, a nie tylko dodatkiem do substancji wypełniających.





A co z tą żurwawiną, która jest motywem przewodnim marki? "Ekstrakt z żurawiny zawiera szerokie spektrum witamin, składników mineralnych i naturalnych przeciwutleniaczy. Wśród nich znajdują się: witamina A, witaminy z grupy B, witamina C, naturalne przeciwutleniacze: m.in. flawonoidy i flawonole, miedź, żelazo, cynk i magnez. W ekstrakcie z żurawiny zawartość wszystkich składników aktywnych jest wielokrotnie skoncentrowana, dlatego efekty po zastosowaniu kosmetyków z jego dodatkiem są bardzo intensywne. Działa on korzystnie na wygląd skóry, doskonale nawilża, działa liftingujaco, spowalnia procesy starzenia się skóry, dostarcza naturalnych witamin i mikroelementów oraz wzmacnia odporność skóry". 




Za co gopolubiłam? Przede wszystkim jest to mój pierwszy micel w formie żelu, zawsze miałam do czynienia z formą płynną. Dla mnie to ogromny plus, ponieważ nie muszę się bawić z płatkami kosmetycznymi i pracochłonnie zmywać makijaż. Tutaj wystarczy jedna pompka żelu, rozprowadzenie go na twarzy i spłukanie wodą. Idealna wersja poimprezowego demakijażu twarzy ;). Chyba wiesz o czym mówię? ;). Pewnie nie raz wracając z imprezy nad ranem nie chciało Ci się zmywać makijażu, a takie cudo 2w1 jest idealnym rozwiązaniem. Nasz kosmetyk zawiera delikatne substancje myjące, dzięki czemu polecany jest osobom nawet o wrażliwej i delikatnej skórze. Jak zapewne wiecie płyn micelarny skonstruowany jest tak, aby malutkie, micelarne struktury środków myjących dokładnie i z precyzją absorbowały tłuste zanieczyszczenia z naszej twarzy. W efekcie możemy cieszyć się odświeżoną i czystą skórą, wolną od podrażnień :).





Kolejną, niewątpliwą zaletą produktu jest zawartość składników takich jak alantoina i panthenol. Pierwszy z nich działa regenerująco i łagodzi podrażnienia, natomiast drugi zmiękcza i wygładza skórę oraz podnosi jej nawilżenie. Z racji tego, że jestem w trakcie stosowania kuracji kwasami, obydwa składniki idealnie wpisują się w mój plan pielęgnacyjny. Po aplikacji kwasów idealnie jest zafundować mojej skórze chwilę ukojenia i regeneracji dzięki alantoinie i pantenolu. "Wyciszenie skóry" należy do zadań specjalnych żelu :).  Jego działanie jest tak delikatne, że nie wyrządzi krzywdy nawet najbardziej wrażliwej skórze. Połączenie naturalnych, wyselekcjonowanych składników sprawia, że żel świetnie nadaje się do codziennego stosowania. Po użyciu skóra jest dokładnie oczyszczona i "odtłuszczona". 



Uwielbiam takie niebanalne połączenia, zwłaszcza jeśli chodzi o naturalne kosmetyki. Ciągle dążę do tego, aby odkrywać nowe, interesujące połączenia składników naturalnych, a ten kosmetyk świetnie wpisuje się w ten obraz. Tak jak Sylveco opiera się na składnikach pozyskiwanych z brzozy czy mydlnicy lekarskiej, tak GoCranberry opiera się na żurawinie i jakże jej cudownym działaniu. Chciałoby się rzec, że naprawdę nie trzeba szukać daleko, bo natura jest tuż obok nas i to z niej powinniśmy czerpać garściami :). 


Dziewczyny, znacie markę? Macie jakieś dobroci z tej firmy? :)
Słyszałam, że kremy są świetne, jak coś to piszcie, jestem ciekawa :). 


16 komentarzy:

  1. Wygląda przepięknie, a Twoja recenzja niesamowicie zachęca do zakupu. :) I te urocze zdjęcia, widać, że bardzo się dla nas postarałaś :)) Co do samego produktu, to bardzo chciałabym na niego kiedyś trafić :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tę markę i na pewno wypróbuję to cudo. Ja polecam Ci serum z witaminą C rewelacyjnie działa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie dziękuję, rozejrzę się za nim ;).

      Usuń
  3. Nie znam marki, moim ulubieńcem jest Garnier - tani i skuteczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna sprawa, szczególnie jeśli chodzi o poimprezowy makijaż :P no i te zdjęcia! Super pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny produkt :) bardzo podoba mi się i żel i Twoja recenzja :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, nie znam marki, ale z tego co piszesz to warto się zainteresować. Fajny skład, plus oczywiście za naturalne składniki:) oj znam to uczucie, kiedy po imprezie stoję przed lustrem i aż się płakać chce, że trzeba demakijaż robić hehe, ale zawsze się staram jednak go zrobić, choćbym nie wiem jak zaimprezowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również tak robię, mimo potwornego lenia jaki mnie wtedy ogarnia :).

      Usuń
  7. a jak zapach? bo ja mam serum na noc z tej firmy i pachnie obłędnie - właśnie za zapach go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś idealnego dla mnie :) zapraszam do siebie :) trzy-piksele.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam marki, ale żurawina fajna rzecz.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze od Was sprawiają mi wielką radość ! :)).
Jesteście moją MOTYWACJĄ :-).