Poezja dla włosów cz.1
Witam wszystkich bardzo gorąco! :)Właśnie siedzę z czepkiem na włosach po intensywnym treningu ( trzeba było spalić weekendowe grzeszki ) i postanowiłam, że podzielę się z Wami tym, co u mnie na głowie, ZAPRASZAM :)).
Z racji tego, że lubię eksperymentować, dzisiaj troszeczkę zaszalałam i oto co wylądowało u mnie na włosach:
Po kolei, może zacznijmy od produktów, które nazywam "wodnistymi":
- 2,5 ml soku z aloesu
- 2,5 ml nafty kosmetycznej
Aloes ma działanie nawilżające, a w letnie dni, gdy nasze włosy są wystawione na działanie promieni słonecznych taki sok z aloesu sprawdza się świetnie jako nawilżacz :).
Nafta kosmetyczna dodaje blasku i elastyczności włosom, zapobiega ich wypadaniu a przy tym wzmacnia je.
Czas na olejki:
- 2,5 ml olejku Babydream fur mama, którego działanie zachwalała niejedna dziewczyna w Internecie. Opinie i dokładne recenzje możecie znaleźć u Alterego czy też Agu Blog :).
- 2,5 ml olejku rycynowego, który ma działanie nabłyszczające.
maski/odżywki:
- 2,5 ml Staroałtajskiej maski - balsamu do włosów Bani Agafii.
Działanie:
- odżywia włosy i skórę głowy
- nawilża
- chroni przed szkodliwymi czynnikami środowiska
- zmiękcza włosy i ułatwia ich rozczesywanie
-stymuluje wzrost włosów
- nadaje blasku i świeżości włosom.
I ostatnie składniki w formie sypkiej :)
- Łyżka mąki ziemniaczanej, o której już wspominałam na blogu. Przede wszystkim ma działanie wygładzające, tworzy efekt "jedwabnych włosów".
- Łyżka Anapskiej glinki.
Działanie:
- odżywia skórę głowy
- stymuluje porost włosów
- zapobiega ich wypadaniu
Z mojej strony mogę dodać, że glinka cudownie odświeża skórę głowy. W letnie dni, gdy nasze włosy i skóra głowy jest przepocona, glinka świetnie ją odświeża. Widać, nie tylko nadaję się na twarz ;).
I gotowe! Wszystkie składniki mieszamy i nakładamy na włosy :).
Pamiętajcie o kolejności wykonywanych zabiegów:
- najpierw zwilżamy włosy letnią/ prawie gorącą wodą, aby otworzyć łuski włosowe przed nałożeniem specyfiku,
- nakładamy naszą przygotowaną maseczkę na włosy, zakładamy czepek i trzymamy min. godzinę, aby składniki się wchłonęły i zaczęły działać,
- spłukujemy maskę zimną wodą, myjemy włosy szamponem i znów zimną/chłodną wodą. Nie lodowatą ;).
I gotowe! :)
Efekty u mnie: Przede wszystkim włosy są nawilżone, odświeżone, delikatne w dotyku i błyszczące. Skóra głowy jest odświeżona i czysta. Włosy łatwo się rozczesują i nie są splątane. Jednym słowem poezja dla moich włosów :).
Jeśli któraś z Was wypróbuje, dajcie znać o Waszych efektach :). Pamiętajcie, że jeśli nie macie jakiegoś składnika, to nie musicie lecieć do sklepu i go koniecznie kupować, w tej kwestii istnieje dowolność wybieranych produktów :). Na przykład, zamiast glinki możecie dodać więcej mąki ziemniaczanej i też będzie :).
Pozdrawiam,
Ada.
Fajny pomysl na tą maskę. Pierwszy raz z takim pomysłem spotykam się.
OdpowiedzUsuń