Poezja dla włosów cz.1

7/22/2014 Adabloguje 1 Comments

Witam wszystkich bardzo gorąco! :)


Właśnie siedzę z czepkiem na włosach po intensywnym treningu ( trzeba było spalić weekendowe grzeszki ) i postanowiłam, że podzielę się z Wami tym, co u mnie na głowie, ZAPRASZAM :)). 


Z racji tego, że lubię eksperymentować, dzisiaj troszeczkę zaszalałam i oto co wylądowało u mnie na włosach: 




Po kolei, może zacznijmy od produktów, które nazywam "wodnistymi": 


Do naszej mikstury dodajemy:
 - 2,5 ml soku z aloesu
- 2,5 ml nafty kosmetycznej 


Aloes ma działanie nawilżające, a w letnie dni, gdy nasze włosy są wystawione na działanie promieni słonecznych taki sok z aloesu sprawdza się świetnie jako nawilżacz :). 

Nafta kosmetyczna dodaje blasku i elastyczności włosom, zapobiega ich wypadaniu a przy tym wzmacnia je. 




  
  Czas na olejki:

- 2,5 ml olejku Babydream fur mama, którego działanie zachwalała niejedna dziewczyna w Internecie. Opinie i dokładne recenzje możecie znaleźć u Alterego czy też Agu Blog :). 

- 2,5 ml olejku rycynowego, który ma działanie nabłyszczające. 





maski/odżywki:







- 2, 5 ml maski intensywnie nawilżającej Equilibra o której pisałam Tutaj.






- 2,5 ml Staroałtajskiej maski - balsamu do włosów Bani Agafii.
 
Działanie:
- odżywia włosy i skórę głowy
- nawilża
- chroni przed szkodliwymi czynnikami środowiska
- zmiękcza włosy i ułatwia ich rozczesywanie
-stymuluje wzrost włosów
- nadaje blasku i świeżości włosom.





I ostatnie składniki w formie sypkiej :)





- Łyżka mąki ziemniaczanej, o której już wspominałam na blogu. Przede wszystkim ma działanie wygładzające, tworzy efekt "jedwabnych włosów"






- Łyżka Anapskiej glinki.

Działanie:
- odżywia skórę głowy
- stymuluje porost włosów
- zapobiega ich wypadaniu

Z mojej strony mogę dodać, że glinka cudownie odświeża skórę głowy. W letnie dni, gdy nasze włosy i skóra głowy jest przepocona, glinka świetnie ją odświeża. Widać, nie tylko nadaję się na twarz ;). 


I gotowe! Wszystkie składniki mieszamy i nakładamy na włosy :). 

Pamiętajcie o kolejności wykonywanych zabiegów: 

- najpierw zwilżamy włosy letnią/ prawie gorącą wodą, aby otworzyć łuski włosowe przed nałożeniem specyfiku,
- nakładamy naszą przygotowaną maseczkę na włosy, zakładamy czepek i trzymamy  min. godzinę, aby składniki się wchłonęły i zaczęły działać,
- spłukujemy maskę zimną wodą, myjemy włosy szamponem i znów zimną/chłodną wodą. Nie lodowatą ;).

I gotowe! :)


Efekty u mnie: Przede wszystkim włosy są nawilżone, odświeżone, delikatne w dotyku i błyszczące. Skóra głowy jest odświeżona i czysta. Włosy łatwo się rozczesują i nie są splątane. Jednym słowem poezja dla moich włosów :). 


Jeśli któraś z Was wypróbuje, dajcie znać o Waszych efektach :). Pamiętajcie, że jeśli nie macie jakiegoś składnika, to nie musicie lecieć do sklepu i go koniecznie kupować, w tej kwestii istnieje dowolność wybieranych produktów :). Na przykład, zamiast glinki możecie dodać więcej mąki ziemniaczanej i też będzie :).

Pozdrawiam,

Ada.

1 komentarz:

  1. Fajny pomysl na tą maskę. Pierwszy raz z takim pomysłem spotykam się.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze od Was sprawiają mi wielką radość ! :)).
Jesteście moją MOTYWACJĄ :-).