Zatuszuj niedoskonałości i narysuj idealną kreskę z firmą INGLOT :).

7/17/2014 Adabloguje 4 Comments

Cześć!

Czy Wam także ten czas tak leci? Wczoraj zdałam sobie sprawę, że jest już połowa lipca... Jak to wszystko ucieka... Zawsze tak jest, że to co dobre, szybko się kończy. No ale! Wracając do tematu dzisiejszego wpisu, chciałam Wam zaprezentować kosmetyki idealne, na których nigdy się nie zawiodłam, a które są mi bliskie ze względu na miejsce gdzie powstają. Firma Inglot narodziła się na Podkarpaciu, moje tereny, co nie znaczy, że tylko dlatego je tak zachwalam. Marka sama w sobie jest po prostu świetna i produkuje kosmetyki o bardzo dobrej jakości. Kilka produktów gości u mnie na półce, a dwa z nich chciałam Wam dzisiaj zaprezentować, zapraszam :). 



Zacznijmy od eyelinera :). Pierwszy eyeliner tej firmy zakupiłam przed studniówką, chciałam, aby kreska trzymała się przez cały maturalny bal. I tak też było, eyeliner wykonał kawał dobrej roboty ;). Od tej pory nie kupuje innego jak ten z Inglota, jestem z niego bardzo zadowolona. 


Plusy:
- nie zmywa się,
- nie rozmazuje, 
- utrzymuje się baaardzo długo ;)
- malując kreskę nie trzeba jej poprawiać czy podkreślać, jedno pociągnięcie pędzelkiem w zupełności wystarcza,
- wygodna aplikacja dzięki pędzelkowi w formie zbitej gąbki.


Co do wydajności, wszystko zależy od tego jak często używasz tego kosmetyku. Eyelinera nie używam na codziennie, jedynie na jakieś specjalne okazje czy wieczorne wyjścia. Jedno opakowanie wystarcza mi w zupełności na 2 lata :). 

Jak już wspominałam, eyeliner ma wygodny  pędzelek.



Zawsze mam problem z narysowaniem tej jednej, idealnej kreski, dlatego taki pędzelek ułatwia mi to zadanie, a kreska wychodzi bardziej precyzyjnie. 


Gorąco go polecam, nie będziecie żałować zakupu, a eyeliner posłuży Wam na dłuuugi czas :). 



Cena: ok.22-23 zł, nie pamiętam zbyt dobrze ile kosztował, ale cena wahała się w tych granicach :). Oczywiście do zakupienia na stoiskach z kosmetykami INGLOT :). 

Kolejny bohater to korektor w kremie:



Korektor jest zapakowany w malutki, wygodny w użyciu słoiczek, 5,5 g. 

Zalety:
  •  korektor, dzięki swojej gęstej substancji idealnie kryje niedoskonałości,
  • jest wydajny, wystarczy niewielka jego ilość na pokrycie miejsca, które potrzebujemy zatuszować,
  • świetnie się nadaje do pokrycia cieni pod oczami, 
  • ostatnio zaczęłam go również używać jako podkład pod cienie; nadaje delikatnego, matowego koloru i świetnie utrzymuje cienie na powiece,
  • można go nakładać palcem lub jak kto woli - pędzelkiem. Ja wybrałam tą drugą opcję ze względów higienicznych i oczywiście ze względu na rozcieranie korektora. Po aplikacji pędzelek ładnie rozciera korektor, nie zostawiając widocznej plamy na skórze.


Ceny nie pamiętam zbyt dobrze, ale wahała się w granicach 20-25 zł. Dla mnie korektor idealny, miałam wcześniej w sztyftach, ale nie były tak dobre jak ten z Inglota. Używam go często, gdy niespodziewanie coś mi wyskoczy i jest wtedy panika ;). 


Firma naprawdę produkuje fajne kosmetyki, z ich gamy produktów mam jeszcze lakier, odżywkę i zmywacz do paznokci, cień do powiek i spray do mycia pędzli. Wszystkie produkty naprawdę są fajne i sprawdzone, na pewno jeszcze nie raz coś wpadnie mi w oko z tej firmy;). a Wy ? :)


Pozdrawiam gorąco,

Ada. 







4 komentarze:

  1. Bardzo lubię linery z Inglota. Na plus jest też to, że można wybrać wersję z gąbeczka lub z pędzelkiem w zależności co kto lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kosmetyki z tej firmy. Testowalam masę podkladow jednak ten z Inglota sprawdził się idealnie. Co do eyelinera to zachęciłas mnie :)

    Zapraszam także do siebie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze od Was sprawiają mi wielką radość ! :)).
Jesteście moją MOTYWACJĄ :-).