Najlepsze odkrycia kosmetyczne w 2014 roku :).

1/08/2015 Adabloguje 25 Comments

Rok 2014 mamy już za sobą - jak dla mnie był mega pozytywny i zaskakujący. Wprowadził wiele fajnych i ciekawych zmian, wywołał niejeden uśmiech na twarzy i dał nowe szanse. Ładnie go pożegnałam i dzisiaj przyszedł czas na podsumowanie mojej pielęgnacji kosmetycznej oraz wytypowanie największych odkryć minionego roku - jesteście ciekawi, jakie hiciory zagościły w mojej kosmetyczce? :) Zapraszam dalej :). 




1. Podkład mineralny z kolorówki - Tak, zdecydowanie największe odkrycie w 2014 i wielki krok w stronę naturalnej pielęgnacji twarzy. Można powiedzieć, że to od niego rozpoczęła się moja przygoda z naturalnymi kosmetykami, wgłębianie się w tematykę składów, ich dokładna analiza i znaczenie. Podkład towarzyszy mi do dnia dzisiejszego, mój zachwyt nie maleje a wręcz rośnie, kosmetyk jest naprawdę strzałem w dziesiątkę. Na początku było wiele wątpliwości, wahania i niedowierzania, a teraz czuje tylko czystą satysfakcję z jego kupna. Poza tym, podkład stał się tak popularny, że kręciłam go nawet dla dwóch koleżanek - obie były zadowolone :). Mega frajda robić własne kosmetyki, polecam każdemu doświadczyć takiego zajęcia ;). Więcej na temat podkładu możecie poczytać Tutaj.


2. Effaclar duo plus - ile mu zawdzięczam... Pomógł mi wyjść ze "skórnych tarapatów" i jak dla mnie to małe wielkie cudo :). W 2014 roku mogę powiedzieć, że moja skóra przeżywała apogeum rozpaczy - wypryski, rozszerzone, ogromne i czarne zaskórniki oraz obficie przetłuszczająca się skóra. Naprawdę nie wiem dlaczego tak się stało, do tej pory nie miałam do czynienia z tego typu przypadłością. Moje obawy i podejrzenia skierowałam na używanie szczoteczki z Biedronki. Sztuczne włosie, które bardzo inwazyjnie traktowało moją skórę, brak nawilżania, ciągłe przesuszenie - to wszystko doprowadziło do opłakanego stanu mojej cery. Na horyzoncie pojawił się ten oto wynalazek - początkowo nie wierzyłam, że może mi pomóc w tak znacznym stopniu. Po ok. miesiącu stosowania skóra była nie do poznania - piękna, gładka, bez niedoskonałości i widocznych porów. Stan utrzymuje się po dzień dzisiejszy, a ja jestem naprawdę zachwycona wręcz zbawczym działaniem tego specyfiku. Uratował moją skórę, nad którą momentami aż płakałam. Wielki plus i order zasługi dla tego kremu ode mnie! :). Więcej o kremie Tutaj.


3. Paletka cieni Makeup Revolution Flawless - Myśląc o tej palecie przypomina mi się moje "pierwsze spotkanie" z tą marką i tym produktem. Znakomita jakość, super pigmentacja i trwałość to cechy, którymi mogłabym określić ten kosmetyk. Jedyny minus jest taki, że zawsze mam problem, które cienie wybrać ( jest ich naprawdę sporo! ), a cierpi na tym mój mężczyzna, który musi znosić moje kapryszenie i dylematy ;). Paletka MUR jest godna polecenia dla Wszystkich dziewczyn, znakomicie nadaje się dla każdej kosmeciary, nawet tej początkującej i rozpoczynającej makijażową przygodę. Więcej o paletce możecie poczytać Tutaj. 



4. Foreo Luna Mini - zdecydowanie był to ogromny hit blogosfery w 2014 roku. Na początku również wzdychałam do tego cudeńka, przyklejając nos do ekranu komputera. Pewnego dnia los uśmiechnął się również do mnie i Luna zawitała w mojej łazience. Dzisiaj jesteśmy nierozłącznymi kumpelami, Luna również przyczyniła się do znacznej poprawy stanu mojej cery. Mogę powiedzieć, że "trzyma ją w ryzach" i jest stróżem czystości jeśli chodzi o twarz. Nie rozstajemy się na krok ;). Więcej informacji o Lunie Tutaj.





5. Wellness&Beauty peeling do ciała z olejkami - Na początku wydawał się być typowym, zwykłym peelingiem do ciała - do czasu pierwszego użycia. Rozkochał mnie w sobie totalnie, a to za sprawą tych cudownych olejków, które w świetny sposób potrafią nawilżyć moją skórę po kąpieli. Nie dość, że fajny drapak, to i super nawilżacz. Dla mnie definicja idealnego, domowego SPA, odpręży, zrelaksuje i wygładzi skórę po ciężkim dniu. Więcej o peelingu Tutaj.













Dziewczyny, czy któryś z moich ulubieńców jest również i Waszym? :). 
Pochwalcie się swoimi odkryciami 2014 roku, też jestem ciekawa! :). 


25 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Teraz jeszcze mają wejść nowe - mój portfel oszaleje! :D

      Usuń
  2. Ogromnie zazdroszczę Foreo :) A nad pudrem mineralnym też się zastanawiam, ale nie ze względu na składy bo jeszcze aż tak zaawansowana w kosmetykach nie jestem, żeby ogarniać takie rzeczy ;) ale po prostu jestem ciekawa jakby się sprawował na mojej mieszanej cerze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład mineralny na pewno bardzo dobrze by się sprawdził, masz same naturalne składniki, naturalne filtry UV, zero zapychaczy - naprawdę polecam! :)

      Usuń
  3. Chciałabym Lunę, może kiedyś :) A Tobie polecam podkład mineralny z Annabelle Minerals, ja osobiście wolę właśnie jego niż ten z kolorówki, choć ten z kolorówki też daje radę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skończę ten z kolorówki to wypróbuję ten z Anabelle - taki już ma plan od dawna :)

      Usuń
  4. Ja zbieram się do zakupu podkładu mineralnego :) Luna, ahhh robisz ochotę na to cacko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim odkryciem też jest podkład mineralny,z tym, że ja wybrałam Annabelle Minerals. Jest genialny! A tą Twoją piękną Luną to mnie kusisz, oj kusisz. Strasznie bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszeczkę kuszę, muszę się przyznać :P. Kolejny mineralny podkład u mnie to będzie Anabelle :).

      Usuń
  6. Ja czekam tylko na jakąś promocje w Douglasie i zbiorę się do zakupu Luny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :). W Black Friday było -30% na stronie Foreo ;).

      Usuń
  7. Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców. Kiedyś miałam chęć na Effaclar Duo, ale stan mojej cery znacząco się poprawił i nie widziałam potrzeby zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cera poprawiła się właśnie dzięki niemu ;). A co zaczęłaś stosować, ze twoja skóra się poprawiła?

      Usuń
  8. Effaclar duo to dla mnie krem wszech czasów ;))!

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam okazjo używać żadnego z Twoich ulubieńców :) ja w 2014 pokochałam kosmetyki Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teeeż! Hmmm, teraz się zastanawiam, dlaczego w ogóle o nich nie napisałam :).

      Usuń
  10. Effalcar duo też uwielbiam, pomógł mi nie raz uporać się z moją cerą:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z MUR mam 4 palety i jestem z nich całkiem zadowolona :) Effaclar duo by się czasem przydał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam Lune i zgadzam się z toba w 100%. Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie podkładem mineralnym numer jeden jest Annabelle Minerals Natural Fair, odcień natural, w formule matującej. Miałam wcześniej podkład z Lily Lolo, ale moim zdaniem AM współpracuje z moją cerą zdecydowanie lepiej, także mogę polecić! A ten peeling Welness & Beauty zbiera dość pochlebne opinie i mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W 2014 roku moim ulubieńcem stał się Effaclar. Fakt, że działa tylko na chwilę, ale jest skuteczny i uratował moja buźkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kończę pierwsze opakowanie tego Effaclara i stwierdzam, że to cudowny krem.. żebym niewiem jak chciała stosować co innego, bogatego i stosownego do wieku- po 30. to po wszystkim na brodzie mam sajgon niestety, a ten krem jako jedyny mi na sajgon pomaga.. Tylko czemu jest taki drogi? Pech

    OdpowiedzUsuń
  16. Kończę pierwsze opakowanie tego Effaclara i stwierdzam, że to cudowny krem.. żebym niewiem jak chciała stosować co innego, bogatego i stosownego do wieku- po 30. to po wszystkim na brodzie mam sajgon niestety, a ten krem jako jedyny mi na sajgon pomaga.. Tylko czemu jest taki drogi? Pech

    OdpowiedzUsuń

Komentarze od Was sprawiają mi wielką radość ! :)).
Jesteście moją MOTYWACJĄ :-).